niedziela, 15 kwietnia 2012

ROZDZIAŁ 3

Dzisiejszy dzień będzie ciężki ,ponieważ zakupy z Sam wymęczy mnie za pewne. Mam takie cholerne uczucie ,że coś się dziś wydarzy ,no ale mniejsza. Szybko wstałam z łóżka i przebrałam się w krótkie jansowe spodenki i niebieską bokserkę i najki za kostkę .Do torebki schowałam najważniejsze rzeczy . Zbiegłam po schodach na dół ,w kuchni była sama Pattie nie widziałam mojej mamy . Usiadłam przy stole.
- Witaj Pattie. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do kobiety .
- Witaj słoneczko - uśmiechnęła się promiennie .
- Gdzie moja mama , może pani wie ? .
- Tak ,tak . pojechała w delegacje za 3 tygodnie wraca .- uśmiechnęła się ponownie
-Aha ,fajnie wiedzieć - uśmiechnęłam się krzywo , jak zwykle dowiaduje się ostatnia. Zjadłam ostatnią kanapkę . Poinformowałam Pattie ,że wychodzę i opuściłam dom . Na zakręcie czekała już na mnie Sam . Przywitałam się z nią i ruszyłyśmy w stronę galerii . Ta cały czas nawijała o Bieberze a ja jej tylko przytakiwałam . Koleś ma ładny uśmiech i te oczy a włosy .O boże co ja robię. 
-Ejjj słuchasz mnie ! - usłyszałam krzyk mojej przyjaciółki.
- Tak ,tak .co mówiłaś ? - spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się przyjacielsko .
- No podobno Bieber kończy trasę i dziś już będzie w domu ,wspaniale nie? - taa wiedziałam ,że nie skończyła o Justinie .
- Taa fajnie - uśmiechnęłam się i byłyśmy przed galerią , szybko weszłyśmy i zaczął się szał zakupów , co chwila Sam pokazywała mi jakieś sukienki , pełno bluzek , które musiałam przymierzać bo jak to ona powiedziała " Na Tobie to będzie wyglądać idealnie" i miała racje to co mi wybrała wszystko kupiłam. Co ja bym bez niej zrobiła . Później poszliśmy do sklepów z butami kupiłam aż trzy pary . Po zakupach wróciłam do domu Pattie chodziła nerwowo obgryzając paznokcie .
-Coś się stało ? - od razu zapytałam .
- Nie to znaczy tak . Syn przyjeżdża a ja nie skończyłam dla Ciebie pokoju i gdzie Ty będziesz spać .bożee! - lamentowała .
- Spokojnie, jakoś się dogadam z pani synem , mam nadzieje ,że użyczy mi kawałek łóżka - uśmiechnęłam się.
- On będzie musiał a nie czy będzie chciał - uśmiechnęła się i przytuliła, czułam od niej takie ciepło . 
- No więc pójdę na górę .- uśmiechnęłam się .
- Syn będzie za godzinę , dobrze .
Pobiegłam do pokoju , odpaliłam lapka i poszperałam w sieci , trochę na tt, fb itp, Szybko minęła ta godzina ,weszła do garderoby by ostatni raz zaciągnąć się tymi cudownymi perfumami ,zdychałam. Gdy usłyszałam za sobą chrząknięcie od razu się odwróciłam i zobaczyłam chłopaka wyższy ode mnie , czekoladowe oczy , te kasztanowe włosy , czekaj to to Bieber ;o. ,że on tu .o faken. ale na żywo jest idealny w każdym decalu , co ja gadam.
- Ee no cześć - podeszłam do chłopaka i się uśmiechnęłam .
- No siema , kim jesteś ? bo ja jak zwykle nie jestem o niczym poinformowany .- uśmiechnął się , tak słodko.
-Em no jestem Kimberly , Kim , i no ten mieszkam tu przez jakiś czas albo na zawsze w sumie to nie wiem , no więc jesteś na mnie skazany niestety za pewne , no bo kto by chciał ze mną przebywać prawie cały czas i wgl . a i musimy mieć ze sobą pokój i spać w jednym łóżku bo no ee. Pattie znaczy Twoja mama ,jeszcze nie wyremontowała mojego pokoju ,ale jak Ci przeszkadzam to mogę zamieszkać w jakimś hotelu czy coś na prawdę ...- zaczęłam gadać jak najęta , a chłopak się tylko zaśmiał .
-Słuchaj . nie przeszkadzasz mi , i podzielę się z Tobą łóżkiem tyle czasu ile to będzie potrzebne .- uśmiechnął się znowu tak słodko . odwzajemniłam gest .I on mnie przytulił ,fak te perfumy .Oderwał się ode mnie a ja chciałam więcej . Lekko się uśmiechnęłam i wszyłam z pokoju . 
- Ejj ! poczekaj .- krzyknął i zatrzymał mnie 
-Hmm ? - spojrzał na niego.
-No bo ten idę się spotkać z kumplami . Może chciałabyś ze mną pójść , bo co będziesz robić sama w tak dużym domu .
- Pewnie , z chęcią pójdę. 
-Super ,to bądź gotowa na dole za 30 min .
-Okej . 
Wróciłam do pokoju ,przebrałam się , lekko maznęłam rzęsy maskarą i zeszłam na dół , gdzie Bieber już czekał .
- No więc możemy iść ? - zapytał i zrobił ten trick z grzywką aww.
- Tak tak ,- wyszłam z domu i razem z Bieber podążyliśmy w stronę jak się nie mylę skate parku . po jakiejś 15 minucie drogi ciszy zauważyłam 2 chłopaków i dziewczynę . Podeszliśmy do nich .
- BIEBER FRAJERZE ! - krzyknął jakiś chłopak mający aparat na zęby i rzucił się na gwiazdorka mnie nie zauważając . Cała czwórka zaczęła zwięźle rozmawiać nie chcą przeszkadzać ruszyłam na inną ławkę . usiadłam na niej a nogi podkuliłam do brody , włączyłam muzykę a w słuchawkach  zaczęła lecieć piosenka Live my life tak lubię tą piosenkę jest zajebista i aż chce się do niej tańczyć i ma świetny tekst , nagle telefon dostał wibracji . " Spotkamy się dziś ? ~ Chaz. ". Szybko mu odpisałam  " Jasne ale wieczorem ~Kim " Po minucie jakiejś odpisał " Okej to do wieczora ~Chaz " . Słońce świeciło do póki ktoś mi go nie zasłonił  podniosłam głowę i ujrzałam twarz Biebera  od razu zdjęłam słuchawki z uszów i spojrzałam na niego pytającą miną .
- Czemu odeszłaś ? . myślałem ,że odeszłaś ,do póki Cię tu nie zobaczyłem , no chodź poznasz moich znajomych -uśmiechnął się i pociągną za rękę do paczki .
- Poznajcie moją współlokatorkę na jakiś czas albo na zawsze , Kim , to jest Chris . to Catlin siostra Chrisa a to jest.. - nie dokończył bo mu przerwałam .
- CHAZ ! - krzyknęłam i przytuliłam się do chłopaka. 
- Aha ,widzę ,że go znasz .- uśmiechnął się krzywo Justin .
- Tak tak znam , wychodzimy dziś wieczorem ? prawda? - zapytałam chłopaka
- Jasne - uśmiechnął się , miał ładny uśmiech ale to nie to co Bieber. 
- Co robimy ? -odezwała się dziewczyna jak jej tam a Catlin .
- Może lody ? - odezwał się aparacik .
- Zgoda - każdy przytaknął .
- No więc ,skąd Ty się wzięła w domu naszego gwiazdorka ? -zapytał aparacik koło którego szłam .
- A moja mama to przyjaciółka Pattie i tak jakoś wyszło , długa historia .- uśmiechnęłam się do niego .
-Ale Ty jesteś ładnaaaa ! - powiedział to dość głośno a ja spaliłam buraka. i usłyszałam przy uchu tak ,że tylko ja to usłyszałam .: Słodko się rumienisz. odwróciłam głowę i ujrzałam Justina .
-Przesadzasz. - uśmiechnęłam się do niego .
- Wcale nie i nie kłóć się ze mną - powiedział , spojrzałam ,że idziemy z tyłu sami.
- Jasne. 
- Musisz dziś z nim wychodzić ? - powiedział znudzony Bieber .
- Z kim , Chaz ? taak ! podoba mi się on ,jest słodki . - powiedziałam ,choć jak poznałam Biebera to sama w to nie wierzyłam co mówie. 
- Aha, fajnie , to udanej randki .- i poszedł do reszty zostawił mnie samą , o co temu kolesiowi chodzi znamy się z 2 godziny a ten "zazdrosny " jest czy coś . Doszłam do nich i szłam w ciszy . Po chwili doszliśmy do budki z lodami .
- Jakiego chcesz? - podszedł do mnie Justin.
-Czekoladowego ,moje ulubione . - uśmiechnęłam się ,on odwzajemnił gest i odszedł . Po chwili każdy miał już swój smak i podążyliśmy na ławkę koło fontanny ,ja usiadłam na brzegu fontanny  , patrzałam w niebo gdy nagle poczułam ,że jestem cała mokra,. Tak Bieber wepchnął mnie do fontanny .
- Ty Ty Ty ! świnio , frajerze ,dałnie ! zimno mi przez Ciebie ! - krzyknęłam na niego jednym tchem każdy patrzył na mnie z wielkimi oczami a Bieber był smutny .
- Znaczy no ten. teraz oddajesz mi swoją bluzę ! podeszłam do niego uśmiechnęłam się i lekko musnęłam jego polik .
- Jasne. , proszę - i machał przede mną swoją bluzą ,która była zajebista . Od razu ją założyłam i ten zapach nie mogłam przestać jej wąchać . Po chwili każdy się rozchodził i my z Bieberem poszliśmy w swoją stronę . Weszłam do domu od razu pobiegłam się przebrać i wgl bo za niedługo jakoś wychodzę z Chazem ale w sumie nie chce mi się z nim iść . Własnie się ubierałam gdy do pokoju wparował Bieber .I zaczął mnie namiętnie całować ,nie wiem co mu odbiło a mi podobało się to ,miał takie miękkie usta i tak delikatnie to robił nim się obejrzałam byliśmy tylko w samej bieliźnie nie panowałam nad tym ...i stało się tak zrobiliśmy to. Z tego szoku odwołałam randkę z Chazem . Następnego dnia obaj tego żałowaliśmy....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ojjj działo się w tym rozdziale działo ! XD. 
chciałam więcej ale Martuś kazała już dodać !
więc rozdział dla Ciebie skarbie <3 ! .

1 komentarz:

  1. Zajebisty.............. o kurwa... szok. xD ta końcówka... o rany.. jeszcze nie doszłam do siebie, dalsze emocje na gadu. : 3

    OdpowiedzUsuń