czwartek, 26 kwietnia 2012

ROZDZIAŁ 4


...i stało się tak zrobiliśmy to. Z tego szoku odwołałam randkę z Chazem . Następnego dnia obaj tego żałowaliśmy....
Szybko się obudziłam byłam cała spocona , tak to był tylko sen , nie poznałam Biebera ,nie wrócił ze swojej trasy ale czy to możliwe ,że Pattie to jego matka? muszę ją o to zapytać .Szybko wstałam zrobiłam poranną toaletę i w szybkim tępię zbiegłam na dół . Weszłam do kuchni a przy stole siedziała Pattie , usiadłam na przeciw jej .
- Cześć słoneczko - uśmiechnęła się do mnie. 
- Hej , Pattie . bo mam takie pytanko .
- No jakie , mów żeś no  - zaśmiała się .
- Czy Twój syn ,syn Twój to Justin Bieber ? 
-Wiedziałam ,że w końcu o to zapytasz , tak to mój syn . Ale na prawdę nie jest taki jaki Ci się wydaje ,to dobry chłopak - uśmiechnęła sie i pogłaska po włosach i odeszła . Napisałam sms do Sam . 
" Hej , hej , dziś plaża o 13 u mnie :* ~ Kim" . 
" Okej okej ,zabierz tego swojego Chaza uhuh. to o 13 wpadnę bajuu lejdi XD :** ~ Sam " 
.....
" Chaz !. mam pomysła na dziś uhuh. więc zabierz ze sobą jakiegoś kolegę i widzimy się o 13 : 30 na plaży  :D ~ Kim " .
" Hej wariatkoo ;o. okej będę będę . kolegę powiadasz ? chcesz  go poderwać .pff. XD .:D ~Chaz. " .
" hahahaha. nie debilu ! nie chce żebyś był sam , bo zabieram Sam .:D to do zobaczenia baju baj XD " .
Już nie odpisał w sumie po co . Spojrzałam na zegarek była już 12:45 . Szybko zaczęłam się ogarniać i akurat zdążyłam ,wzięłam potrzebne rzeczy i zadzwonił dzwonek zeszłam na dół . 
K - Hej ! no no punktualna !
S- Oj cichoo !. właśnie wiesz ,że już jest koniec lipca a my na plaży nie byłyśmy ! - zaśmiałyśmy się .
K- A no fakt ,ale tyle inny rzeczy robiłyśmy ,że nie było czasu .
S- No , no . za miesiąc nowa szkoła nowi ludzie i przystojniacy !
K- Haha, tak tak , kolesie z drużyny koszykarskiej  ,ajjj - tak się rozmarzyłam ,że na kogoś wpadałam a Tym kimś był CHAZ
Ch - Oj Ty niezdaro drugi raz na mnie wpadasz - uśmiechnął się tak słodko .
K- Oj zamknij się . - powiedziałam i spojrzałam na jego kolegę - Uhuuuu, co to za przystojniaczek .. - powiedziałam i podeszłam do kolesia , on jedynie się zaśmiał .
- Cześć , Rayan jestem , a co to za ślicznotka? - zapytał a ja się chyba zarumieniłam .
K- Ah no Kimberly , Kim . - podałam dłoń i uśmiechnęłam się ,spojrzałam na niego a nasze oczy się spotkały były śliczne koloru oceanu przyciągały do siebie . Tą piękną chwile przerwał nam Chaz, grr. denerwuje już mnie. Spojrzałam na niego i krzywo się uśmiechnęłam i poszłam rozłożyć koc, rozebrałam się do stroju i położyłam się po chwili koło mnie położył się Rayan na widok chłopaka uśmiechnęłam się , spojrzałam na plażę i zauważyłam Sam i Chaza świetnie się bawiących w swoim towarzystwie może im wyjdzie , mam nadzieje , potem ją wszystkiego wypytam .Zaczęłam rozmawiać z Rayanem , boże on jest świetny tematy nam się nie kończyły . Chłopak jest miły ,zabawny , inteligentny . Właśnie spaceruje z nim po brzegu plaży , gdy w pewnym momencie wziął mnie na ręce i zaczął iść w głębszą wodę .
K- Co Ty robisz ? .
R- Nic , pobawimy się - zaśmialiśmy się .
K- Przestań !. proszę ! - uśmiechnęłam się słodko .
R- Te oczy i uśmiech na mnie nie działają ! - zaczął zbliżać swoje usta do moich .
K- Rayan , nie mogę .- chłopak momentalnie się przebudził .
R- Przepraszam nie chciałem.
K- Nie musisz przepraszać , nic się nie stało , na prawdę .Może lepiej już wracajmy .
R- Jasne . 
Wróciliśmy na brzeg  ,spakowaliśmy wszystko , pożegnałyśmy się z chłopakami i ruszyłyśmy w stronę domu . Po drodze wpadłyśmy na pomysł ,żeby Sam została u mnie na noc. Będziemy oglądając romansidła , horrory i tak przez całą noc i dzień . Ona mi opowiadała jak było z Chazem a ja jak z Rayanem . Moja mała Sam chyba się zakochała tak się ciesze. Dni mijały szybko i szybko , Sam jest z Chazem a ja? nie nie jestem z Rayanem jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i może z czasem będzie coś więcej ale narazie nie. Dni mijały i mijały , już się rozpoczął rok szkolny . Moje życie mijało spokojnie , i jest z Rayanem tak obydwoje stwierdziliśmy ,że coś do siebie czujemy i chcemy zaryzykować . Słuchałam muzyki gdy do mojego pokoju wpadła Pattie ,spojrzałam się na nią pytająco .
- Pakuj się lecimy do NY .- powiedziała i podała mi walizkę. 
-Że jak ? na ile ? i po co ? - stałam zdezorientowana przed nią .
- Och po prostu , wytłumaczę Ci w samolocie ale teraz szybko pakuj najpotrzebniejsze rzeczy. - i wyszła . 
Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i zbiegłam na dół taksówka na nas już czekała wsiadłyśmy do niej i odjechałyśmy w stronę lotniska . Wtedy właśnie Pattie mi wszystko wyjaśniła , okazało się ,że mam pomóc jej synkowi a w czym ? mam nagrać z nim duet bo nie ma nikogo innego oh maj gasz ,przecież ja fałszuje no ale nie ważne . Bo 4 godzinnym locie wreszcie wylądowałyśmy w NY, od razu zawieźli nas do studia , weszłyśmy tam i każda para oczu była skierowana na mnie. 
- No cześć cześć , przyjechałyśmy jak najszybciej .- uśmiechnęła się kobieta . 
- Miło Cię widzieć Pattie - odezwał się jak mniemam Usher .
- Ciebie też Raymondzie . - uśmiechnęła się . Cały czas czułam na sobie wzrok chłopaka ale nie miałam odwagi spojrzeć na niego, po jakimś czasie zorientowali się ,że ja jestem . No więc mam z nim nagrać " Overboard " wyszliśmy wszyscy ze studia i ruszyliśmy w stronę hotelu . Kręciłam się z kąta w kąt nie mogłam znaleźć swojego miejsca stwierdziłam ,że może ruszę do pokoju Bieberka i poćwiczymy tą piosenkę , wyszłam z pokoju i podeszłam do przodu ponieważ , miałam pokoju na przeciw gwiazdorka . Zapukałam lecz nikt nie odpowiedział ani nie otworzył ,lekko uchyliłam drzwi i zobaczyłam... jak Bieber posuwa pokojówkę , zniesmaczona widokiem szybko zamknęłam drzwi i wbiłam do mojego pokoju . Postanowiłam sama poćwiczyć piosenkę włączyłam podkład i zaczęłam śpiewać za każdym razem mój głos był roztrzęsiony ,to pewnie po tym co widziałam o fuuj. Po jakiś 2 godzinach postanowiłam ponownie pójść do Biebera i znowu to samo tylko tym razem zauważył mnie i była to jakaś blondynka , rzuciła na mnie mordercze spojrzenie , ubrała się i ulotniła , Bieber spojrzał na mnie pytająco.
-No bo ,już drugi raz i .. BIEBER CZY TY MASZ JAKIŚ PROBLEM ? - wybuchłam nie mogłam patrzeć jak on wykorzystuje te dziewczyny .
- Nie wiem o co Ci chodzi .
- Och jesteś taki głupi czy tylko udajesz , nie pomyślałeś ,że one liczą na coś więcej niż tylko sex ?. one też mają uczucia a Ty .. czekaj Ty nie masz uczuć ,powinieneś panować nad swoim popędem sexualnym panie Bieber . - spojrzałam na niego z wyrzutem i wyszłam zostawiłam go zdezorientowanego i widać było ,że siłował się z własnym umysłem  . Poszłam coś zjeść ,zjadłabym konia z kopytami oczywiście nie tak dosłownie ,tak się mówi . Zamówiłam sobie tortille i coś do picia i czekałam na swoje zamówienie . Nagle zobaczyłam parę miziającą się parę zmierzających w stronę wejścia do hotelu , przypatrzyłam się uważnie i zobaczyłam Biebera zauważył mnie, szybko oderwał się od dziewczyny i wbiegł do hotelu , zostawił oszołomioną nastolatkę przed hotelem , po chwili ujrzałam Biebera siedzącego na przeciwko .
- Cześć , posłuchaj , musisz mi pomóc Kim , błagam - mówił przejętym głosem .
-Że co ? niby w czym? sam powinieneś poradzić sobie z uspokojeniem swojego wacka .
- Proszęę. błagam no , nie panuje na tym , po prostu on e sam no błagam Kim - spojrzał na mnie tym swoimi czekoladowymi oczami i jak ja mam się nie zgodzić , nie Kim nie możesz .
- No nie wiem , ja nie potrafię .
- Kim no , proszę . - przechodziła obok nas blondynka skąpo ubrana a mu , stanął na moich oczach ohyda. 
-Bieber ,pilnuj go - usiadłam obok niego i delikatnie dotknęłam jego człona natychmiast opadł .
- Ej jak to zrobiłaś ? - spojrzał na mnie. 
- Och mam swoje sposoby .- uśmiechnęłam się. 
- Czyli pomożesz mi  ? - spojrzał na mnie z nadzieją .
- Jasne  no to jutro pierwsza lekcja przygotuj siebie i kolegę .
- Jaka lekcja ? 
- Zobaczysz , przygotuj  Cyaa ! - odeszłam , w co ja się wpakowałam , weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko i odpłynęłam do krainy morfeusza . 


Od autorki : Jak ja go dłuuugo pisałam , weny nie miałam -.- Ale jest i to długi trochę się dzieje. Dla sprostowania , rozdział 3 jest snem Kim :D. Cya do napisania  <3

1 komentarz:

  1. Ah......... Zacnie, zacnie. Ten Bibuś i jego nieopanowana bieberconda. No czekam na nowy. <3333
    Miss Nothing.

    OdpowiedzUsuń