piątek, 4 maja 2012

ROZDZIAŁ 5

*Następnego dnia ,rano*
Obudziłam się była około 10:10 . I myślałam o Bieberze , nie wiem jaką dziś lekcje mu zrobić ale coś wymyśle na miejscu . Wyszłam z łóżka ,ubrałam krótkie spodenki i koszulę na krótki rękaw , rzęsy maznęłam tuszem , ubrałam trampki i poszłam po Biebera . Tak jak myślałam gwiazdorek jeszcze spał. Nachyliłam się nad nim i krzyknęłam mu do ucha "WSTAWAJ" a ten aż spadł z łóżka .
-Co ?! gdzie ?! jak ?!  - krzyknął , otrzepał się i wstał , a ja zwijałam się ze śmiechu. - To Ty co Ty tu robisz?!.
- Hmmm stoje wiesz - mówiłam przez śmiech .
- Ta ta , gadaj .- patrzył na mnie z poważną miną
- No , ubierz się i zaczynamy pierwszą lekcję - usiadłam na łóżku .
- Aa. no mogłaś tak od razu . - szybko wybrał jakieś ciuchy i ulotnił się do łazienki po jakiś pięciu minutach a jego ubiór zapierał wdech w piersiach 'a jego zapach mmmm. Spojrzał na mnie pokiwałam na tak głową i wyszliśmy z jego apartamentu .
- To gdzie mnie prowadzisz huh ? - odezwał się po jakiś dziesięciu minutach drogi ,to miłe ,że chce nawiązać jakiś kontakt .
- Zobaczysz .
-No móóóów ! - poganiał mnie
- Okej okej ,w miejsce gdzie jest pełno płci pięknej - uśmiechnęłam się ale wyszedł mi grymas .
- Czylii ?
- Och Bieber Ty jesteś taki tępy czy tylko udajesz ? - spojrzałam na niego a to był błąd bo nasze spojrzenia się spotkały i te jego oczy, o boże Kim przestań nie możesz.
- No ej ! czyli centrum ? - spojrzał na mnie z miną " ?" .
- Tak ,centrum .
- Okej , dam rade dam . - mruczał sobie pod nosem a ja ledwo co powstrzymywałam śmiech , nie to ,że w niego nie wierze ale w jego przypadku to tak szybko on się nie odzwyczai i nie nauczy kontrolować swojego wacka. Doszliśmy wreszcie do galerii w której roiło się od skąpych ubranych dziewczyn spojrzałam na Biebera i już mu się oczy świeciły . Zaczęliśmy iść i nagle pełno lasek było już koło gwiazdorka a on czuł się jak w raju . Odeszłam na bok i zaczęłam obserwować jak się zachowuje , co chwile zapisywał numer innej dziewczyny , to blondynka ,to brunetka ,to szatynka ,to jakaś różowa barbie . Gdy nagle podeszła ładna szatynka z długimi włosami . Zaczęli zwięźle ze sobą rozmawiać , on ją komplementował a ona się szeroko uśmiechała . Gdy nagle ona coś mu szepnęła do ucha i wyszli z galerii , ukradkiem poszłam za nimi i zobaczyłam ,że idą w stronę hotelu . Grr wiedziałam tylko marnuje na niego czas , wkurzona wróciłam do apartamentu i zaczęłam powtarzać sobie tekst piosenki .
It feels like we've been out at sea
So back and forth that's how it's seems
Whoa and when I want to talk You say to me
That if it's meant to be, it will be
So crazy in this thing we call love
The love that we got that we just can't give up
I'm reaching out for you 
Tell me out here in the water and I...

*Oczami Biebera *
Ta szatynka była cudowna nie mogłem się jej oprzeć ,kiedy wreszcie zaproponowała mi żebyśmy poszli do hotelu od razu tam ruszyliśmy . W drodze do hotelu rozmawialiśmy , miała taki sexy głos coraz bardziej się na nią napalałem . Gdy już byliśmy w jej apartamencie od razu zaczęła mnie całować o taaaak podobało mi się to . Zdjąłem z niej bluzkę na widok jej piersi aż przegryzłem wargę i zamruczałem . Ona od razu zdjęła mi spodnie i zaczęła robić mi loda ja jedynie co chwilę pojękiwałem , muszę przyznać robiła to idealnie , przez nią szybko dostanę erekcji . Po swojej robocie ona poszła umyć buzię i po chwili wróciła od razu się na nią rzuciłem i zwinnym ruchem zdjąłem jej stanik i swoją koszulkę i rzuciłem gdzieś w kąt . Położyłem ją delikatnie na łóżku i zacząłem przygryzywać jej sutki a ona jęczała z rozkoszy . Zdjąłem jej spodnie i czerwone sexowne stringi , znalazłem spodnie i wyjąłem gumkę ,ona mi ją zabrała i zaoferowała ,że mi założy zgodziłem się . Szybko mi założyła zabezpieczenie i zaczęła się zabawa .Po skończonym stosunku opadłem na łóżko obok niej i zasnąłem. Obudziłem się rano obok mnie była szatynka również już nie spała pożegnałem się z nią i ruszyłem do swojego hotelu i apartamentu . Wiedziałem  ,że będę miał wykład no ale mniejsza , Pattie była zdenerwowana i dostałem szlaban . Ale właśnie teraz sobie przypomniałem o Kim , właśnie muszę ją znaleźć pewnie nie chce ze mną rozmawiać nie dziwie się jej , ale to nie moja wina ... och głupi jesteś Bieber jasne ,że to Twoja wina . Nie było jej w apartamencie , to gdzie ona może być , w kawiarni też jej nie było , w holu też , poszedłem więc na plaże zauważyłem ją z jakimś kolesiem całujących się , zabolało ale dlaczego nie wiem.. , podszedłem bliżej ich i zauważyłem...




Od Autorki : No i mamy krótki ale jest , nie mam weny ale chyba może być  ?. Mam nadzieje ,że wam się podoba . :D. rozdział dla Martyyy . :******

2 komentarze:

  1. Dziękuję kochanie, a rozdział jest zaaajebisty. *_* Już to mówiłam. ;3
    Ah... I to ja jestem Erotomanem, huh ? Hahaha, kocham cię. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi za bardzo się nie podoba, wolałam to jak jej się śniło. Tylko tam ta końcówka była trochę dziwna. Ja jestem taka że nie lubię jak szybko 'to robią'. Ale to twój blog, więc ty decydujesz.

    OdpowiedzUsuń